brama

Idąc dzisiaj pewną jeżycką ulicą mijam parę - ona i on, jednakowo wstawieni, w typie "żulia jeżycka", krokiem chwiejnym, wspierając się o siebie, on nagle skręcic usiłuje w stronę mijanej bramy:
- Gdzie idziesz?
- Odlać się
- Ale nie tutej!   (ona go odciaga od bramy)
- Ale czymu nie tutej???
- Tam dalej lepij. Przyjemniej

rynek

Wiosna, Rynek Jeżycki, nawet w poniedziałek sporo ludzi, jedna starsza pani spotyka drugą:
- no jaka figura! wyglądasz jak dwa pierniki!



(???)