czwartek, 28 lutego 2013

historia osobista

tym razem cała historia, w 3 odsłonach:

1. ODSŁONA PIERWSZA:
Kilka lat temu, lipiec, upał, gorąco, otwarte balkony w jeżyckim mieszkaniu znajomych. Imieniny znajomej, środek nocy, towarzystwo palące papierosy na balkonie, wszyscy bardziej lub mniej pijani. Wakacje, luz, no imieniny. Moi znajomi mieszkają przy ulicy obsadzonej platanami, niedaleko Starego Zoo. Moja znajoma (bardzo już imieninowa) wychodzi na tenże balkon, na drzewie (platanie) na przeciwko balkonu widzi... tukana (wiecie - ptak egzotyczny, duży, żółty dziób). Pijackie wizje czy co? Nie - tukan najprawdziwszy. Reszta gości też widzi tukana, no to trzeba go ratować, dzwonimy do straży pożarnej. Dzwoni znajoma:
- wie pan co? bo ja widzę tukana
- .....co????
- no naprawdę, i ona tak smutno wygląda i tak na mnie patrzy...

Strażak (dzielny) nie takie słyszał teksty, opierniczył moją znajomą, że sobie jaja robi, że to jest karalne, że no słychać przecież to pokładające się ze śmiechu imieninowe towarzystwo, no po prostu koniec żartów.

Ale! rzecz była prawdziwa, się okazało, że tukan uciekł z klatki, plątał się biedny w tych platanach zagubiony. Uciekł, bo jego wieloletnia opiekunka poszła na emeryturę. Kilka dni tak latał przerażony zanim go złapali. Musieli sprowadzić dawną opiekunkę, tylko ona wiedziała, że najbardziej lubi tukan larwy mączniaka. I jak je zobaczył to przyleciał. I do klatki powędrował. Taka love story.

2. ODSŁONA DRUGA:
W Teatrze Nowym jest realizowany taki projekt tzw. teatru dokumentalnego pt. "Jeżyce Story". Aktorzy chodzą po dzielnicy, rozmawiają z aktorami, spisują ich historie. Jakiś czas temu była organizowana otwarta próba / spotkanie z publicznością. Opowiedziałam na nim historię o tukanie.I tyle. Historia jakich wiele.

3. ODSŁONA TRZECIA:
Dnia 28.02. poszłam ze znajomymi do Teatru Nowego na spektakl "Lokatorzy" w cyklu "Jeżyce Story". Historia za historią, śmieszne, smutne, nostalgiczne, zastanawiające, życiowe i jeżyckie.
Agnieszka Różańska (aktorka) zaczyna opowiadać kolejną historię "Miałam taką znajomą, była impreza, stała na balkonie, zobaczyła tukana..."

aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!! tukana????????????????????????

moja historia????? historia mojej znajomej?????

rozumiecie?????? historia mojej znajomej JEST częścią spektaklu teatralnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!

oczywiście znajoma się wypowiedziała podczas spektaklu, że to ona tego tukana widziała

na koniec dostała od aktorów na pamiątkę koszulkę z napisem "Jeżyce Story"

idźcie koniecznie na spektakl Jeżyce Story :-)))))

http://www.jezycestory.pl/jezycestory/jezyce_story.html






środa, 27 lutego 2013

teatr

po spektaklu wszyscy się tłoczą przy szatni, przed nami 2 ugrzecznionych, z pewnego niepublicznego gimnazjum w Poznaniu, dziewczę i chłopaczek:

ona: - a jaką miałeś średnią
on: - nie wiem...jakąś niską
ona: - to nie możesz się zabrać do pracy? nie mam się z kim ścigać


(tytuł spektaklu: "Buntownicy")



po joggingu

ida dwie panie, ciemną ulicą, ubrane w modne stroje do joggingu, mijają solarium:

- kto teraz jeszcze chodzi na solarium tej?
- tej no właśnie przecież to niemodne



piątek, 22 lutego 2013

list

na poczcie (podając pani w okienku kopertę):
- priorytet do Austrii poproszę
- czyli europejska?


(wierzę, że była zmęczona / zamotana / miała wszystkiego dość / chciała dopytać na wszelki wypadek)

wtorek, 19 lutego 2013

wielkanoc

W jednym ze sklepów sieciowo-dyskontowych już się pojawiły zające wielkanocne, czekoladowe jajka itp, dwie panie rozmawiają:

- a może weźmiemy te jajka? zobacz...
- Boga w sercu nie masz? wszystko sprzedadzą



(jakis pomysł na interpretację?)



niedziela, 17 lutego 2013

hotel

podsłuchane w tramwaju:
- ...dwa stare pedzie, które siedzą na kasie i on mi mówi, że go na hotel nie stać...



piątek, 15 lutego 2013

manicure



rozmowa:
- pomalowałam sobie paznokcie na kolor khaki
- to jaki to jest? jakbyś w kupie sobie palce umoczyła?

zapisy



siedząc dzisiaj w pokoju w pracy, wywiesiwszy na drzwiach owych listę (aby się studenci zapisywali na zajęcia), taki oto dialog usłyszałam:

- co to za zajęcia?
- "Monografia regionalna"
- co to jest ta monografia?
- no to jest...tak ogólnie o czymś.... zresztą nie wiem, pewnie nam wytłumaczy

badania okresowe



Odbieram wyniki badań krwi w przychodni, pani z okienka:
- no ten cholesterol to ma pani wysoki
- ...
- a gdzie pani pracuje?
- na naszym uniwerku
- a, to ja się nie dziwię

lumpex



Scenka z lumpexu. Jedna pani mierzy buty (wciska i wciska), druga tak na nią patrzy i tonem nieco pocieszającym mówi:
- Wiesz, podobno tak jest, że człowiek ma jedną stopę większą
- To ja mam obie większe

sny



Właśnie otrzymałam mejla od jednej ze studentek, oto jego fragment: "Wczoraj śniło mi się, że na jednych z zajęć śpiewałaś piosenki religijne z układem tanecznym, plus z okien wypadały maskotki".
To znak, że czas zakończyć ten semestr ;-)

GUS



Na zakończenie badania otrzymałam od Głównego Urzędu Statystycznego prezenty:
- kalendarz ścienny
- pendrive
- łopatkę do ciasta (bo to badanie gospodarstw domowych)

sen



Wracając pociągiem, z Moglina. Ciemność, znużoność, przysnęłam. Tak mocno,że mi się coś śniło.
Śniło mi się, że na poznańskim dworcu z głośników leciał komunikat o nast. treści:
- Proszę nie brukać (sic!) dziedzictwa narodowego.

święto zmarłych



podsłuchane na cmentarzu junikowskim:
- ale zmarzłam, mam ręce zimne jak tatuś nieboszczyk

euro




- mamo, dlaczego powiesiłaś flagę od wewnątrz?
- bo ja ją powiesiłam dla siebie, żeby ją widzieć jak jestem w kuchni

miejska legenda?



Historia opowiedziana przez znajomego:
rzecz się dzieje na ślubie kościelnym, już zaraz przysięga, a ksiądz zapomniał imienia Pana Młodego. Zwraca się więc do niego szeptem:
- Jak pan ma na imię?
Pan Młody zdziwiony patrzy na księdza, no to ten jeszcze raz:
- Jak pan ma na imię?
Pan Młody z lekką paniką i dużym zdziwieniem bierze mikrofon i z całą powagą ogłasza na cały kościół:
- Pan ma na imię Jezus.
dialog dzisiejszy - rozmówca do mnie:
- a wie pani, że jest jeszcze jedna Janina Kowalska w Poznaniu?
- tak, wiem
- aha.... a panie się znacie?
- no tak, znamy się



i właśnie to opowiedziałam mojej matce na co ona: "no patrz, jak dobrze, że się znamy!"